= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =
OGÓLNOKRAJOWE ŚRODOWISKO BAONU AK KILIŃSKI
= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =
UROCZYSTOŚĆ ROZPOCZĘCIA ROKU SZKOLNEGO
Tradycyjnie od wielu już lat w Uroczystościach Rozpoczęcia Roku Szkolnego w Liceum Elektrotechnicznym imienia Marcina Kasprzaka w Warszawie uczestniczą kombatanci z naszego Środowiska. W tym roku w 2 dniu września w takiej uroczystości uczestniczył kapitan Janusz Jakubowski prezes naszego Środowiska. Zgodnie z panującym zwyczajem tegoroczna Uroczystość została rozpoczęta od wprowadzenia sztandaru szkoły, odśpiewania hymnu polskiego i powitania uczestników przez dyrektora tej placówki naukowej pana Krzysztofa Ślusarczyka.
Następnie odbyło się ślubowanie na wartości, które reprezentuje Sztandar Szkoły wykonane przez przedstawicieli uczniów klas pierwszych. Następnie zostało wykonanych szereg przemówień wygłoszonych przez poszczególnych przedstawicieli grona nauczycielskiego szkoły głównie o charakterze informacyjnym dla uczniów z klas pierwszych.
Wśród osób przemawiających znalazło się też miejsce dla prezesa Janusza Jakubowskiego, który nawiązał do Uroczystości Państwowej z dnia poprzedniego odbywającej się z okazji osiemdziesiątej rocznicy rozpoczęcia Drugiej Wojny Światowej która rozpoczęła się 1 dnia września 1939 roku.
Prezes Janusz Jakubowski w swoim przemówieniu nawiązał do wczorajszej Uroczystości Państwowej i opowiedział krótko o swoich wspomnieniach z pierwszych dni wojny i o nienawiści w stosunku do Polaków jaką powodowali Niemcy będący pod wodzą Adolfa Hitlera. Przytoczył taki fakt z roku 1942 a więc wtedy gdy miał 12 lat i szedł z koleżanką ulicą Rakowiecką a po jezdni jechał Niemiec bryczką i gdy nas zobaczył wrzasnął po niemiecku: "precz polskie świnie" i zamachnął się batem którego rzemień owinął się na szyi tej młodej i spokojnie idącej dziewczyny, która krzyknęła i przewróciła się na ziemię.
Prezes wspomniał też o wezwaniu polskich biskupów którzy w kilka lat po wojnie zwrócili się do duchownych niemieckich z apelem: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Przypomniał też o wspólnym uścisku którego dokonali Polski Premier i Kanclerz Niemiecki w kilka dziesiątków lat po wojnie. Prezes Janusz Jakubowski nawiązał też do wczorajszej Uroczystości w której uczestniczył obecny Prezydent Niemiec; otóż przeprosił on Polaków za to co robili Niemcy w okresie Drugiej Wojny Światowej! Czy nie jest to sprawa o najwyższej wagi dla nas? Szkoda, że takiej deklaracji nie widać od dużego Narodu naszego sąsiada za naszymi wschodnimi granicami.
Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem hymnu szkoły i wyprowadzeniem jej sztandaru.
Początek uroczystości Rozpoczęcie Roku Szkolnego 2019/20
Powitanie uczestników uroczystości
Przemawia Dyrektor Szkoły
Przemawia Prezes Środowiska Baonu AK KILIŃSKI
= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =
KONIEC
= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =
==========================================================
Ogólnokrajowe Środowisko Batalionu AK KILIŃSKI
==========================================================
31 dzień lipca 2019 r.
SIEDEMDZIESIĄTA PIĄTA ROCZNICA
ROZPOCZĘCIA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO w 1944 roku
UROCZYSTOŚĆ PRZED POMNIKIEM BAONU AK KILIŃSKI
CELEBROWANA 31 dnia lipca 2019 roku
Tradycyjnie od dawna w przeddzień rozpoczęcia walk przez Armię Krajową o
wyzwolenie Stolicy w 1944 roku Środowisko nasze organizuje uroczystość
składania kwiatów przed Pomnikiem Batalionu na placu Powstańców Warszawy.
Celem tej Uroczystości jest zachowane pamięci o poległych i zmarłych uczestników
tych walk, byłych żołnierzy z Baonu AK KILIŃSKI.
W tym roku Uroczystość ta rozpoczęła się o godzinie 17.00 i uczestniczyli w niej
członkowie Środowiska i zaproszeni goście i chór Nowogrodzki a wartę honorową
przed pomnikiem pełnili żołnierze z Garnizonu Warszawskiego.
Uroczystość rozpoczął Prezes Środowiska Janusz Jakubowski a po powitaniu
zebranych poprosił o wprowadzenie pocztów sztandarowych; były to poczty
sztandarowe: Środowiska Batalionu AK KILIŃSKI, Zespołu Szkół imienia Marcin
a Kasprzaka i Liceum Ogółnokształ-cącego imienia Marii Skłodowskiej Curie.
Hymn Polski i hymn Batalionu AK KILIŃSKI odśpiewał chór Nowogrodzki a
okolicznoś-ciowe przemówienie wygłosił prezes Janusz Jakubowski.
Pełny tekst przemówienia znajduje się na końcu.
Po przemówieniu w pierwszej kolejności wszyscy przybyli na uroczystość
członkowie Środowiska w małych grupkach złożyli przed Pomnikiem kwiaty
a potem wieńce składali delegaci następujących instytucji: Urzędu Miasta
Stołecznego Warszawy, Urzędu Dzielnicy Warszawa Śródmieście, Szkoły
imienia Marcina Kasprzaka, Szkoły imienia Marii Skłodowskiej Curie,
Dyrekcji Hotelu Warszawa i Instytucji o nazwie BOOM.
Na zakończenie chór Nowogrodzki odśpiewał kilka piosenek tematycznie
związanych z Powstaniem Warszawskim.
Po zakończeniu Uroczystości członkowie Środowiska udali się na
Spotkanie Towarzyskie tradycyjnie organizowane po tego rodzaju ceremoniach.
W tym roku Spotkanie odbyło się w sali Hotelu Warszawa na zaroszenie
Dyrekcji, która też ufundowała kolację dla uczestników a czas przy posiłku
umiliła artystka pani Gosia Bańka która odśpiewała kilka piosenek do słów
powstańca Kamila Baczyńskiego.
Kończąc uważam za konieczne powiedzieć, że wysłanie zaproszenia
do uczestnictwa Dyrekcji Hotelu Warszawa w naszej uroczystości i propozycja
odbycia spotkania w salach tej instytucji wyszła od naszej członkini Pani
Violetty Lubacz za co należą się jej Podziękowania za to.
Prezes Środowiska
Janusz Jakubowski
=====================================================================
PRZEMÓWIENIE WSPOMNIENIOWE
WYGŁOSZONE PRZED POMNIKIEM BAONU AK KILIŃSKI
W 75 ROCZNICĘ ROZPOCZĘCIA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Szanowni Państwo - Pozwólcie że ja dzisiaj stojąc tu po siedemdziesięciu
pięciu latach od rozpoczęcia Powstania Warszawskiego nie będę mówił o
sprawach ogólnie znanych ale wspomnę tę wydarzenia w których uczestniczyłem
a które moim zdaniem mają wartość ponad czasową, świadczą bowiem o tym kim
byli żołnierze Batalionu AK KILIŃSKI w czasie walk o wyzwolenie stolicy naszego
kraju.
Pamiętam gdy w 1939 roku, gdy do Warszawy wkraczały wojska niemieckie
rodzice moi zwijali starannie i zabezpieczali a następnie chowali głęboko w piwnicy
Flagę Polską to byłem zdziwiony po co to robią?
A gdy w 1944 roku tu niedaleko stąd na ulicy Widok została szybko zbudowana
pierwsza barykada a na niej wywieszona Polska Flaga to nastąpił wybuch radości
i brawa a Niemcy z Hotelu Polonia rozpoczęli wściekły ostrzał to zrozumiałem o co
chodzi. A wszyscy myśleliśmy wtedy że Powstanie potrwa tylko kilka dni.
Ale radość moja zastała szybko zakończona, gdy po kilku dniach na moich oczach
w czasie walk w Alejach Jerozolimskich zmarł trafiony pociskiem niemieckim nasz
kolega z plutonu.
A miej więcej po tygodniu walk nasz pluton dostał polecenie przeszukania
budynków w okolicy ulic Bracka i Chmielna ponieważ po wyparciu oddziałów
niemiecki mogli znajdować się tam maruderzy rabusie. A ja razem z dowódcą drużyny
kapralem Korabem weszliśmy do sali widowiskowej znajdującego się tam teatrzyku
gdzie porozbijane krzesła a pod jedną ze ścian leżeli ranni żołnierze powstańcy a
po drugiej stronie siedział w kucki żołnierz niemiecki w kałuży krwi i krzyczał:
och mein Got, och mein mutter, hilfe hilfe. A mnie się zrobiło żal tego niewiele
starszego ode mnie chłopca a i mój dowódca Korab chyba też poczuł to samo,
zatrzymał bowiem przebiegającą sanitariuszkę i powiedział: pomóżcie jemu!
A przecież mogliśmy go kopnąć i powiedzieć: a dobrze ci tak szwabie!
A sanitariuszka powiedziała: a to szkop niech poczeka i wyjęła watę,
skropiła spirytusem i przemyła mu ranę i odleciała. O czym to świadczy?
Byliśmy bowiem ludźmi a nie bandytami.
A gdy wyszliśmy z tej sali to akurat nasi koledzy przyprowadzili żołnierza już
rozbrojonego który szedł i ze złożonymi rękami krzyczał: Hosbody pamyłój!
Wtedy kaprał Korab przystąpił do jego rewidowania; pod jego rozpiętą bluzą
zobaczyliśmy zawieszony na szyi sznurek z pierścionkami, bransoletkami i
zegarkami. Na pytanie: skąd to masz powiedział, że to polskie kobiety mu dawały!
Dobrze, że akurat wtedy zjawiła się polska żandarmeria i zabrała go.
W pamięci mojej utkwiło wydarzenie z trzydziestego dnia Powstania; w dniu tym
było planowane przebicie żołnierzy AK ze Starówki do Śródmieścia przez Ogród
Saski. A ja wtedy w nocy byłem na stanowisku bojowym w jednym z budynków
na ulicy Królewskiej ze strzelcem Szarym który miał ręczny karabin maszynowy
i obserwowaliśmy Ogród Saski obsadzony przez Niemców. A na parterze tego domu
był punkt sanitarny. I gdzieś około godziny dwunastej przybiegł żołnierz z naszego
plutonu z okrzykiem: Tam w Ogrodzie koło Palmiarni leżą nasi ranni i trzeba im
pomóc. I wtedy po gruzach na ulicy Królewskiej poszła w nocy sanitariuszka
Sarna z koleżanką do tego Ogrodu w którym byli ci niby żołnierze a w zasadzie
bandyci z formacji Kamińskiego. I przyprowadziła mdlejącego naszego towarzysza
broni, a lekarz badający Jego wykrzyknął: Słuchajcie on ma przestrzelone prawe
płuco ale to niegroźne, natomiast na lewej piersi ma lekką ranę z której wyjąłem
pocisk, ale pocisk ten nie przebił serca bo zatrzymał się na metalowych monetach
które żołnierz miał zawieszone na szyi i będzie żył. A ja wtedy złapałem się za mój
woreczek z monetami który zawiesiła mi moja mama gdy przygotowywaliśmy się
do walk o naszą Stolicę.
A teraz muszę Państwu powiedzieć o tym co tkwi w moim sercu jak drzazga.
Otóż jeżeli spojrzycie Państwo na lewo to zobaczycie wspaniały świeżo odnowiony
wieżowiec Hotelu Warszawa. A jeżeli wejdziecie Państwo tam wysoko na taras i
spojrzycie na wschód to zobaczycie prawy brzeg rzeki Wisły. I na tym brzegu od
czternastego dnia września w 1944 roku stacjonowała potężna Armia Radziecka i
Ludowe Wojsko Polskie. I ta Armia nie pomogła Powstaniu Warszawskiemu i nawe
t nie pozwoliła Dowódcy Armii Ludowej do wyzwolenia Swojej Stolicy.
A teraz kończąc powiem Państwu to co usłyszałem w 1958 roku gdy byłem
powołany na przeszkolenie wojskowe do jednej z jednostek wojskowych.
Oczywiście na obiad podwójna porcja kiełbasy i akademia z okazji Rocznicy
Rewolucji Październikowej. W prezydium tej Uroczystości zasiadł
generał Zygmunt Berling były dowódca Pierw szej Armii Ludowego Wojska
Polskiego.
A po zakończeniu Jego Przemówienia z sali padło pytanie: „Dlaczego nie
pomogliściewyzwolić Stolicy w 1944 roku?” Pomimo tego, że od śmierci Józefa
Stalina upłynęło już osiem lat to jednak byłem trochę przerażony tym co się
może wydarzyć.
A Generał odpowiedział: „Ja jestem komunistą ale jestem też i Polakiem i ja mając
dobrze wyszkoloną i uzbrojoną armię mogłem oswobodzić Stolicę w ciągu kilku dni
i dałem rozkaz przeprawy przez Wisłę. Niestety zaraz po tym zostałem wezwany do
dowódcy frontu gen. Rokosowskiego i pozbawiony dowództwa i wysłany do Moskwy
na przeszkolenie. Miałem to szczęście, że nie zostałem rozstrzelany.”
To są właśnie te meandry, te zakręty Polskiej Historii.
To wszystko co chciałem Wam dzisiaj powiedzieć.
Janusz Jakubowski
============================================================
Poczty Sztandarowe
Członkowie Środowiska
Chór Nowogrodzki
Prezes Środowiska Janusz Jakubowski
Spotkanie Towarzyskie w Hotelu Warszawa
Podziękowanie dla Pana Wiesława Likusa
Śpiewa Gosia Bańka
==========================================================================
KONIEC
==========================================================================